sobota, 12 kwietnia 2014

Chapter 1 I'm worried about her.

*Lily's  Pov*

Nie mogę spać. Nie mogę jeść. Nie mogę żyć. Czuję się tak bardzo bezużyteczna. Chciałabym móc być teraz w domu, ze swoją rodziną. Nie z nim. Nie z tym psycholem. Boję się zrobić chodź jeden ruch. Codziennie modlę się, aby umrzeć i zakończyć moje cierpienia. Chciałabym wziąć żyletkę i po prostu zakończyć moje życie. Lecz nie mogę. On mi na to nie pozwoli. Nie wypuszcza mnie z pokoju. Boi się, że ucieknę. Mówi, że wkrótce się stąd wyprowadzimy. Przeniesiemy się tam gdzie nikt nas nie znajdzie. Boję się. Boję się powiedzieć choć słowo. On ma broń i z łatwością mógłby mnie zabić. Lecz nie chcę umierać śmiercią powolną. On lubi jak ktoś cierpi. Wiem to. Kiedyś byliśmy parą idealną. Wszystko się zmieniło. Chciałam odejść. Nie pozwolił mi. Boję się. Jedyne czego chcę to wrócić do domu. Do mojej rodziny...

***

Obudził się. Ja siedziałam na łóżku wpatrując się w jeden punkt. Uśmiechnął się choć wie, że nie zareaguje. Pogłaskał mnie po policzku.
-Na co moja księżniczka ma ochotę?-zapytał. Znowu. Choć wie, że i tak nie odpowiem. Wstał z łóżka i podszedł do drzwi. Wyjął kluczyk ze spodni i wsadził go do dziurki od klucza po czym przekręcił go. To nie tak, że nie próbowałam uciec. Za każdym razem włączał się alarm. Wyszedł z pokoju po czym zamknął mnie w nim. Nienawidzę tego miejsca! Nienawidzę jego! Wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Ciepłe promienie słońca dotknęły mnie co wywołało krótki uśmiech na mojej twarzy. Lecz po pewnej chwili znów usłyszałam odgłos przekręcania klucza. Nawet nie drgnęłam. Usłyszałam jak stawia coś na szafce obok łóżka. Usłyszałam jak do mnie podchodzi. Przytulił mnie od tyłu. Nie drgnęłam. Tak bardzo nienawidzę jego dotyku. Tak bardzo chciałabym być jak najdalej od niego. Musnął delikatnie moją szyję. Zawsze to robi. Ma w ten sposób nadzieję, że się ugnę. Lecz we mnie wszystkie uczucia do niego już umarły. Nie ma drogi powrotnej. Nigdy nie ma szczęśliwych zakończeń. Kiedyś zawsze myślałam, że on jest tym jedynym, jest moim księciem z bajki. Myliłam się, tak bardzo... Łza spłynęła mi po policzku.
Wciąż pamiętam te chwile..spędzone z nim. Z nim mam tak wiele cudownych wspomnień. Tak bardzo za tym tęsknię... Zawsze się zastanawiałam..Dlaczego właśnie ja? Jestem brzydka. Przeciętna. Dlaczego? Co zrobiłam takiego, że mu się spodobałam? Czy on w ogóle kiedyś mnie kochał? Tak wiele miałam pytań w głowę, a na żadne nie znałam odpowiedzi...

*Justin's Pov*


Obróciłem ją do siebie. Tak bardzo tęsknię za jej pięknym uśmiechem. Zauważyłem pojedyńczą łzę, spływającą po jej delikatnej skórze. Wytarłem jej łzę i przytuliłem jej drobne ciało. Uśmiechnąłem się. Wdychałem jej piękny zapach. Nagle, kiedy spojrzałem w stronę okna zobaczyłem samochód. Zamrugałem kilka razy, ale to naprawdę byli oni. Jej rodzice. Szybko podbiegłem do okna i zasłoniłem je. Wybiegłem błyskawicznie z pokoju kiedy usłyszałem dzwonek. Zamknąłem jeszcze ją w pokoju i zbiegłem na dół. Po chwili otworzyłem drzwi.
-Gdzie ona jest?!-krzyknął jej ojciec wbiegając do środka.
-O co panu chodzi?-zapytałem ze sztucznym zaskoczeniem.
-Przepraszam cię Justin. Po prostu nie możemy się pogodzić z faktem, że jej nie ma.-wyszeptała mama mojej ukochanej. Ona zawsze była dla mnie miła, a jej ojciec... Nie tolerował mnie, nie mógł zrozumieć naszej miłości.
-Wyprowadzasz się?-zapytała jej mama po pewnym czasie rozglądając się po pomieszczeniu.
-Tak.-odpowiedziałem krótko.-To miejsce za bardzo przypomina mi o niej.-skłamałem. Jej mama pokiwała tylko głową i już się nie odezwała.
-Tak bardzo mi jej brakuje.-wyszeptał jej tata.-Przepraszam cię. Myliłem się..byłbyś dla niej idealny.-ścisnął mi się żołądek kiedy to powiedział. Pierwszy raz od kiedy znam jej ojca on powiedział mi coś miłego.
-Do widzenia Justin. Życzymy ci szczęścia w życiu.-blado się do mnie uśmiechnęła i wyszła ze swoim mężem z mojego domu. Zamknąłem po nich drzwi. Po chwili pobiegłem na górę. Od kluczyłem drzwi i wszedłem do pokoju. Lily stała przy odsłoniętym teraz oknem odwrócona do mnie tyłem. Podszedłem do niej i przytuliłem od tyłu po czym ją odwróciłem przodem do siebie. Zobaczyłem czerwone, spuchnięte oczy, a łzy spływały jej bez końca. Chciałem ją przytulić, ale ona się ode mnie odsunęła i spuściła głowę.
-Lily..-szepnąłem i chciałem ją złapać, ale znowu się odsunęła. Nie chciałem stać bezczynnie i przyglądać się jak płaczę. Złapałem ją za rękę i pociągnąłem na łóżko. Na szafce wcześniej postawiłem kanapki, które teraz podniosłem i położyłem na łóżku obok Lily.
-Zjedz. Na pewno jesteś głodna.-powiedziałem, ale ona nawet nie drgnęła. Od kiedy jest tu, mało je. Martwię się o nią.-Nie zatrułem ich przecież.-powiedziałem, ale ona znowu nic. Westchnąłem i przyciągnąłem ją do siebie tak, że teraz siedziała na moich kolanach. Swoje ręce oplotłem wokół jej pasa i mocno do siebie ją przycisnąłem. Oparłem swoje czoło o jej i spojrzałem w  jej piękne oczy. Zacząłem masować jej boki, bo wiedziałem, że teraz będzie się dobrze czuła. Dobrze wiem kiedy jest jej dobrze, a kiedy źle. Zacząłem wodzić po jej szyi nosem na co z jej ust wydobył się cichy jęk. Uśmiechnąłem się i położyłem ją na łóżku, a ja leżałem nad nią i wpatrywałem się w jej piękne, tęczówki. Powoli swoimi ustami musnąłem jej, po czym zjechałem na jej szyję. Całowałem jej szyję zachłannie, ale potem wróciłem na jej słodkie usta. Kiedy chciałem wsunąć swoje ręce pod jej koszulkę ona mnie odepchnęła i szybko wstała z łóżka...

*Lily's Pov*


Co ja do cholery robiłam? Przecież go nie kocham, wręcz nienawidzę, ale kiedy jest blisko mnie czuję się dobrze? Dlaczego? Może wciąż coś do niego...nie to niemożliwe. Podniosłam powoli głowę i zobaczyłam zaskoczonego Justina, który mi się przyglądał... Spojrzeliśmy sobie w oczy, a nasze wspomnienia wróciły...
________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się podoba :) Czekam na komentarze i waszą opinię :)

9 komentarzy:

  1. Pierwszy komentarz od teraz jestem twoją stała czytelniczka obserwuję nie mogę się doczekać nn plis jak najszybciej :*****

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny x

    http://myreal-lifee.blogspot.com/
    zapraszam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham ! *o* pisz szybko nn !

    OdpowiedzUsuń
  4. omggg kocham to opowiadanie! <3 nie moge się doczekać następnego rozdziału <3 :))

    OdpowiedzUsuń
  5. too jest świetne! <3 nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to jest świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. <3 <3 <3 chcę następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. niesamowite <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku super ;*** dopiero zaczynasz i trzymam ZA CIEBIE KCIUKI Zapraszam do siebie te sie dopiero rozkrecam.
    nothing-like-us-jilly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń